Cześć Kochanie. Jest 23,20 i nie wiem co się stało... – nie odbierasz telefonu, a przecież się o 23,00 umówiliśmy. Ale spróbuję jeszcze za chwilę... czytaj dalej »
"Krokodyle", czyli seledynowi z kontroli transportu drogowego, którym jako czteroosiowy transport powyżej 3,5 tony podpadam, jak przysłowiowe licho mogą nie spać. czytaj dalej »
Z tym portfelem wiążą się wspomnienia... Do San Marino zajechaliśmy w powrotnej drodze z Rzymu. W antyczną stolicę, od strony pilotażowej, wprowadzał mnie wtedy Romek z Cieszyna. Piegowaty chudy rudzielec. C czytaj dalej »
Kłócą się, biją, są nie do opanowania, mamy ich teraz 24 godziny na dobę, ta kompresja zwana lockdown przeobraziła nas, mieszkańców małych mieszkań, w szczury zamknięte w klatce... czytaj dalej »
Gdy byłem na wyjeździe "za kawą" mój synek postanowił zarabiać jako wydawca. Przygotował mi ofertę – jednostronnie rysowaną książeczkę zszytą dratwą pod symbolicznym tytułem "Jesień" (bo dla niego to jakaż to wiosna ta 2020 roku...?!)... czytaj dalej »